poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Rozdzial 3

Gdy się obudziłam było już całkiem jasno. Słońce wpadało do pokoju rażąc mnie w oczy. Zerknęłam na zegarek - było po jedenastej. Chciałam się podnieść z łózka, żeby podejść do okna ale poczułam straszny ból. Więcej nie próbowałam się podnosić. Głowa mnie bolała strasznie. Przypomniały mi się wszystkie wydarzenia wczorajszego dnia. Wytężyłam umysł żeby sięgnąć pamięcią dalej niż wczoraj, ale nie pamiętałam kompletnie nic. Leżałam w łóżku i zastanawiałam się co ze mną teraz będzie. Nagle usłyszałam, że drzwi się otwierają. Gwałtownie odwróciłam głowę w tamtą stronę i to okazało się błędem. Syknęłam z bólu. Miałam wrażenie, że ktoś wbija mi gwoździe w mózg. Zamknęłam oczy, łzy mi poleciały. Ten ból był straszny ! Poczułam, że ktoś kto wszedł usiadł obok na łóżku
 - Jak się masz księzniczko ? - usłyszałam ten cudowny delikatny głos, który należał do mojego anioła. Tak nadal nazywałam Zayna moim aniołem, i tak już chyba zostanie. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że wpatruje się we mnie z troską. 
- Bywało lepiej. Strasznie boli mnie głowa - tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić. Zayn złapał mnie za rękę, a ja zareagowałam natychmiast. Czułam, że się rumienię, moje ciało przeszła fala gorąca.. jego dłoń była taka ciepła, zdecydowana i delikatna.. 
 - Przyniosłem ci śniadanie, Zjesz ? - Uśmiechnął się uroczo.
 - Z miłą chęcią - wymamrotałam próbując się uśmiechnąć. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Patrzyłam w jego cudowne ciemne oczy. Zauwarzyłam w nich interesujący błysk..  Z zamyślenia wyrwał mnie jego delikatny dotyk, który poczułam na swoich biodrach. Próbował pomóc mi wygodnie mi usiąść. W tym momencie poczułam się jak w niebie. Mimo bólu głowy czułam się wspaniale. Na tak krótką chwilę nasze twarze były bardzo blisko siebie. Patrzyłam na niego próbując zapamiętać każdy szczegół jego wspaniałej twarzy. Cały czas się uśmiechałam. Nie uszło jego uwagi że się w niego wpatruję. Uśmiechnął się do mnie czarująco i popatrzył głęboko w oczy. Gdy już usiadłam zapytał się czy jest mi wygodnie. 
- Tttaak...- wydusiłam z siebie  drżącym z przejęcia głosem. Podał mi tacę ze śniadaniem. 
 - Mam nadzieje, że będzie ci smakować - uśmiechnął się. Popatrzyłam na niego z wdzięcznością.
 - Dziękuje ci. Ale nie sądzisz chyba, że zdołam sama zjeść taką wielką porcję gofrów - zaśmiałam się niepewnie. - To jest porcja przynajmniej dla dwóch osób.. zjesz ze mną ? - Spojrzałam na niego oczekująco, i drżącą ręką wzięłam gofra i powoli zaczęłam go jeść. 
 - Z przyjemnością. - powiedział , i w tym momencie podsunęłam mu talerz z goframi, żeby wziął. Jakiś czas jedliśmy w milczeniu.  W pewnym momencie przypomniałam sobie wczorajszą sytuację.
- Powiedz mi.. - zaczęłam niepewnie. Krępowała mnie jego obecność, bałam  się ze powiem coś nie tak, ale mimo wszystko cieszyłam się ze tu jest.. Jak byłam obok niego serce biło mi szybciej.. - Gdzie wy wczoraj szliście ? Obiecaliście, że mi wszystko opowiecie - Uśmiechnął się do mnie i zaczął
 - Nie ma co opowiadać. Po prostu szliśmy wczoraj na podpisywanie naszych płyt - uśmiechnął się skromnie, a mnie zatkało
 - Waszych płyt ? To wy... Jesteście jakimś zespołem ? Przepraszam, że tak głupio się pytam, ale sam wiesz ze nie pamiętam nic co się dzało przed tym jak straciłam przytomność, więc nawet nie wiem jak..- przerwał mi 
- Za co ty przepraszasz ? Nie martw się - uśmiechnął się - No tak jesteśmy zespołem.. Jest nam razem dobrze, zżyliśmy się ze sobą...  - powiedział zadowolony. Znowu zajęłam się jedzeniem gofrów.. ale nie mogłam się nawet na tym skupić, zżerała mnie ciekawość..
 - A.. zaśpiewasz mi coś ? - Zapytałam nieśmiało. Zayn od razu się rozjaśnił
 - Oczywiście. - Powiedział i zaczął śpiewać 
- Flashes left in my mind Going back to the time Playing games in the street Kicking balls with my feet Dancing on with my toes - zaczął swoim wspaniałym głosem.. chwila ! Ja znam tą melodię.. Słyszałam gdzieś tą piosenkę.. przecież .. To ..
- moments ? - wyrwało mi się. Ale nie potrafiłam się pochamować, tak bardzo byłam przejęta. Zayn popatrzył na mnie i się rozjaśnił 
- skąd wiesz..? Czy.. czy coś ci się przypomniało? - w tym momencie posypały się wspomnienia... przypomniałam sobie wszystko.. Łzy leciały mi po policzkach. Ja pamiętam ! To dzięki tej piosence.. ona.. ona jest wyjątkowa...mam z nią tyle wspomnień, ta piosenka zawsze dodawała mi otuchy. Zawsze jak  było mi źle ta niesamowita piosenka łagodziła ból.. Zayn patrzył na mnie oczekująco. W końcu żuciłam mu się w ramiona, zapominając kompletnie o bólu głowy 
- Zayn ! Ja .. ja pamiętam !! - krzyknęłam przejęta, a teraz i jemu leciały łzy. Prztulaliśmy się w milczeniu. Nagle uslyszałam, że jakaś banda biegnie do nas po schodach. Tak ta banda to reszta zespołu. Jak to dobrze mieć kogoś takiego przy sobie ! Do pokoju wleciało z wrzaskiem 4 chłopaków.
- Co się dzieje ? - zapytał Liam
- Czemu wrzeszczeliście - śmiał się Lou a hazza palnął
 - czemu się przytulacie ? - wybuchłam jeszcze więkrzym smiechem. Popatrzyłam na Nialla. Nie odzywał się ponieważ jadł babeczki. Co za żarłok ! (XD) Takie emocje.. tyle szczęścia.. czułam, że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie ! Ten wybuch radości kieyd sobie wszystko przypomniałam. Ale po chwili znowu płakałam, już nie ze szczęścia.
- Przypomniała sobie !- powiedział przejęty Zayn , ale po chwili zorientował się, że coś jest nie tak. Że moje łzy nie są takie jak przed chwilą. Wtedy płakałam ze szczęścia, teraz - z żalu. Wolałabym, żeby zostało tak jak było.. chciałam niepamiętać. Chciałam rozpocząć nowe życie bez tamtych smutnych wspomnień. Co prawda dziewczyny pisały, że się dogadują, ale .. nie ! Nie chcę ! Chcę o nim  zapomnieć.. Patric...teraz po głowie krążył mi tylko on.. Jak mogłam go zdradzić.. On.. on się dla mnie poświęcił a ja co robię ?! Nie.. tak nie może być... W tym momęcie Zayn mnie przytulił. Odskoczyłam jak poparzona.
- Zostaw mnie ! - Wrzasnęłam wściekła i załamana. Oni nic nie rozumieją .. nic nie wiedzą... Nikt nie wie.. Wiem tylko ja. A prawda jest taka, że Patric nie żyje przezemnie ! To wszytko moja wina.. i .. i .. i na dodatek oni ! Patrzyli na mnie nic nie rozumiejącym wzrokiem.
- Nie. ! Błagam was ! Zostawcie mnie.. ja .. ja .. chcę zapomnieć ! I.. Zayn ! To twoja wina .. ! Jak mogłeś ! - Ryczałam i darłam na nich ryja.  Oni nic nie wiedzą co ja przeżywam. Jak oni mogą ! Moje myśli były straszne. Nie mogłam ich znieść. Wrzeszczałam i ryczałam. Z minuty na minutę byłam coraz bardziej wściekła. Nagle straciłam przytomność. Gdy się ocknęłam widziałam ich smutne twarze nade mną..
- Ja..ja.. ja przepraszam ! - wydusiłam z siebie i znowu się rozpłakałam. Już nikt nie miał ochoty mnie przytulić.. bali się..
 - Poniosło mnie.. i .. jaka ja byłam głupia ! Jak ja mogłam was tak potraktować.. ! A zwłaszcza ciebie Zayn.. ja.. ja nie chciałam ! Błagam wybaczcie mi to..- Płakałam. Jak ja w ogóle mogłam coś takiego mówić.. Zachowywałam się jak wariatka.. Tak mi wstyd.. Zayn bez słowa mnie przytulił. Trząsł się z przejęcia. Ja Odwzajemniłam uścisk i wtuliłam się w jego wspaniałe ciało. Nie ! Nie mogę tak myśleć.. to tylko przyjaciel NIC WIĘCEJ ! Miałam mętlik w głowie. Nie wiedziałam już co mam robić.. Obiecałam Patricowi, że będę go kochać, i że zawsze będę mu wierna...
 - Lily.. - zaczął delikatnie Harry - Musisz.. to znaczy jeśli chcesz.. opowiedzieć nam... - Nie zdążył powiedzieć bo znowu wybuchłam płaczem. Jakie szczęście, że mogłam się wypłakać w ramionach Zayna !
 - Słuchaj.. ja ..ja.. nie jestem w stanie.. nie potrafię.. to jeszcze zbyt boli...- wymamrotałam.
- Zerwał z tobą chłopak ? - Zaczął ostrożnie Lou. Musiałam się powstrzymać żeby nie wybuchnąć i nie zbesztać ich. Musiałam się powstrzymać, ponieważ oni chcieli mi pomóc. Zaczęłam próbując mówić przyjaźnie 
- nie.. on nigdy by ze mną nie zerwał.. Ja.. Ja z nim zresztą też nie - Wszyscy na siebie popatrzyli. Nie wiem czy zrozumieli czy nie..
 - Myślę, że powinniśmy ich zostawić samych - Powiedział Liam do reszty. Zanim zdążyłam zaprzeczyć opuścili pokój.
 - Spokojnie. Jeśli nie chcesz mówić nie musisz.. nie naciskam na ciebie.. ale.. owiele łatwiej ci będzie jak to z siebie zrzucisz. - Powiedział bardzo delikatnie, i ostrożnie przejechał ręką po moim policzku. Znowu czułam to jego rozkoszne ciepło...
 - Dobrze.. - zaczęłam a on wpatrywał się we mnie z zainteresowaniem. - Tylko.. obiecaj, że nie będziesz naciskał, i ze się nie obrazisz... - Przytulił mnie i powiedział
 - o to możesz być spokojna. No mów ! - Westchnęłam i zastanawiałam się od czego zacząć.

6 komentarzy:

  1. Ooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo ♥ Czekam, czekam, czekam, czekam na następny ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. o mało się nie popłakałam. ♥ świetne świetne i jeszcze raz świetne! dawaj tu od razu następny bo nie wytrzymam . ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chce już następny , czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Chcę kolejny rodział ;** PROSZĘ! Blog jest świetny ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. ale super :o Strasznie mnie to wciagnęło :O Informuj mnie o każdym nowym rozdziale! Czekam na nowy! @DirectionFeverX :)

    OdpowiedzUsuń