piątek, 4 maja 2012

rozdział 11

Przyglądałam się mojemu aniołowi. Ani trochę mu nie zazdrościłam tej sytuacji... Co prawda na pewno miło, że ma tyle fanek, ale to musi być dokuczające na dłuższą metę. Widać było, że go to już męczy ale nie dawał tego po sobie poznać  - ciągle się uśmiechał i robił ładne zdjęcia z fankami. Byłam zazdrosna. Po dłuższym czasie udało mu się wyrwać, i wsiadł do auta. Pożegnałam się z mamuśką i udałam się na spoczynek. 
 Leżałam w łóżku bardzo długo nie mogąc zasnąć. Cały czas o nim myślałam.. jednak w końcu usnęłam kamiennym snem. 
Gdy się obudziłam jeszcze było ciemno. Próbowałam zasnąć- ale nie mogłam. Wstałam cicho z łózka i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kakao i wślizgnęłam się pod koc w salonie włączając tv. Oczywiście nic wartego uwagi nie leciało. Wyłączyłam pudło i sięgłam po laptopa. Posprawdzałam wszystko co się dało, po czym postanowiłam wpisać w youtube ' one direction '. wyskoczyło mi miliardy filmików. Wybrałam na początek jakąś sklejkę ' im sexy and i know it' oglądając to nie mogłam uwierzyć, że ktoś tak bardzo kocha mojego (prawie) chłopaka i jego kolegów, że aż robi takie genialne sklejki. Później oglądałam również inne przeróbki, a przy jednej śmiałam się jak nienormalna. Ale oni mają poczucie humoru. Zakochałam się w tych filmikach. 
 Po godzinie oglądania znudziło mi się. Poszłam do pokoju. włączyłam cicho muzyke i zaczęłam czytać książkę.
Po 3 godzinach czytania wleciał do pokoju brat.
 - Co jest ?- zapytałam nie spuszczając wzroku z książki.
 - Mam dla ciebie ciekawą propozycję... Pit dał mi 2 bilety na koncert jakiegoś zespołu. Nigdy go nie słyszałem, i ty pewnie też nie- popatrzyłam na niego zdziwiona. 
 - Po co mam iść na koncert zespołu, którego w życiu nie słyszałam ? - Od wskoczył na łóżko i zaczął się śmiać. 
 - I to będzie najśmieszniejsze. Ten zespół to jakieś - wyciągnął bilet - Brokencyde ? - popatrzyłam na niego zdziwiona i odłożyłam książkę. Przecież ja jestem ich fanką !!
 - Ciołku !!! Ja znam ten zespół ! Oni są genialni ! Ty.. ty na prawde zabierasz mnie na ich koncert .. ?! - wrzeszczałam jak opentana. Łzy szczęścia leciały mi po policzkach
 - Ależ oczywiście ! I to są bilety pierwsza klasa. Coś ty wiedziałem, że kochasz ten zespół. Zgrywałem się - wybuchłam śmiechem i wyrwałam mu z ręki bilet 
 - Dzięki brat ! Kocham cię ! - powiedziałam i uściskałam mojego brata, który nagle syknął z bólu. Od razu się oderwałam
 - Co się stało ??  -serce zabiło mi mocniej. On podniusł rękaw a ja wrzasłam 
 - Od kiedy to masz... ej ten jest stary.. ten.. kurwa coś ty z łapą zrobił ? - Zaczęłam się śmiać. Pasowały mu te tatuaże. 
 - Gdzieś jeszcze?  - zapytałam  zszokowana. nigdy nie przypuszczałam, że mój brat ma jakiekolwiek tatuaże. 
 - No ten zrobiłem jak miałem 13 lat... - przerwaląm mu zdziwiona
 - że co ?! A mamuśka na  to.. ? - zaczęłam się zastanawiać, czy oby na pewno znam swojego brata. Cała ręka w tatuażach,  ten nowy największy.
 - nie wie. A zresztą.. idziesz na ten koncert ? - zaczął ruszać brewkami. 
 - A jaki jest haczyk ? - zaczęłam się śmiać.
 - Hmm.... idzie ze mną... Max.. - Max.? Nie znam... chwila ! Wee mój brat ma laske ! oO
 - ee no brat ! Szacun! - poklepałam go po plecach.
 - Aj tam... - spalił buraka i zaczął błądzić oczami. 
 - kiedy i o której ..? - Popatrzyłam na bilet... kurwa to już dzisiaj !!
 - Jak mogłeś to tak długo trzymać nic mi nie mówiąc !!! - 'fochnęłam' się na niego.splotłam ręce i odwróciłam się do niego tyłem. On mnie przytulił i powiedział
 - To niespodzianka na ostatnią chwilę dla mojej nienormalnej siory - wybuchłam śmiechem
 - Ja ci dam nienormalnej ! - Podniosłam się, a on od razu zwiał. Oczywiście goniłam go po całym domu. Nagle w kuchni usłyszałam jakąś osobę. Skradałam się po cichu bo byłam pewna, że to Tony, bo mama w pracy. Wzięłam ze spiżarni marchewkę i wleciałam do kuchni krzycząc 
 -Waaaazzazaaaa ! - i rzuciłam się na niego okładając go gigantyczną marchewką. On mi się wyrwał i pobiegł do łazienki. Oczywiście wbiegłam za nim i to był błąd... Wrzucił mnie do wanny i oblewał mnie wodą. Nagle usłyszeliśmy odgłos dzwonka. On wybiegł pierwszy i rzucił się do drzwi. Ja zostałam w łazience żeby się ogarnąć. Nagle usłyszałam na dole głos brata
 - Hej Max ! Nie spodziewalem się, że przyjdziesz tak szybko.. Chodź do środka. - Powiedział i wprowadził dziewczynę. Ja ubrałam się w suche ciuchy, poprawiłam się i zeszłam do nich na dół. Ale szczerze mówiąc mogłam zostać na górze chociaż minute dłużej.. Stanęłam w drzwiach jak wryta.. no ja nie wierze ! Patrzyłam nie wierząc własnym oczom.. Przecież .. oni się całowali.. Nie no.. to że się całowali nie było dziwne... ale...ale..

-------------------------------------------------------------
Za kare trzymam w niepewności bo nie chętnie komętowaliście XD
nie wiem czy wyszedł dobrze czy żle, ale mam nadzieję ze się spodoba, i ze bd minimalnie 6 komentarzy XD 

pozdrowionka dla

6 komentarzy:

  1. Kto to będzie jestem ciekawa ;d Dodaj kolejny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhuh jak można przerwać w takim momencie co.?!
    świetny rozdział <3
    pliss o info jak dodasz next mój tt @Martyna2027

    OdpowiedzUsuń
  3. Czeeeeeekam na kolejny ♥ .

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za pozdrowienia i przepraszam za imię dla psa na moim blogu xD Nie myślałam o twojej bohaterce :) No, no czekam na następny rozdział, bo ten był super! :) xD

    OdpowiedzUsuń
  5. No dajesz kolejny rozdział bejbe ♥

    OdpowiedzUsuń