środa, 16 maja 2012

Rozdzial 13

 Pociągnęłam go za rękę rozbawiona. Szliśmy dalej przez park. Słońce świeciło, i zrobiło się cieplej. Szłam w samej koszulce, a ten biedak musiał się gotować pod kapturem. Takie 'uroki' bycia sławnym.. zastanawiałam się, czy poznałabym go gdyby nie to, że jest sławny.. pewnie nie. Byłam szczęśliwa. Ostatnio w ogóle nie byłam w stanie się cieszyć... ale on to zmienił.. zmienił moje życie na lepsze. Szliśmy cały czas pochłonięci rozmową. Nagle zauważyłam jakąś dziewczynę, która siedziała na krawężniku, i płakała. Zrobiło mi się jej bardzo szkoda.. widać, że Zayna chyba też ruszył ten widok.. popatrzyliśmy na siebie porozumiewawczo, i usiedliśmy obok dziewczyny. 
 - Hej.. Nie płacz. - powiedziałam przyjacielsko i ją przytuliłam. Odwzajemniła uścisk z wdzięcznością.
 - Co się stało ?  - Zapytał delikatnie Zayn. Ona wytarła łzy i popatrzyła na nas zdziwiona
 - Czemu chcecie w ogóle ze mną rozmawiać.. ? I.. I.. a nie ważne. - próbowałam zrobić coś, żeby dziewczyna się trochę uspokoiła, i z nami porozmawiała.
 - Powiedz... my bardzo chętnie ci pomożemy.. a samo wygadanie się, dużo daje - uśmiechnęłam się do niej zachęcająco. Dziewczyna ciągle płakała histerycznie.
 - Na pewno nie jest aż tak źle... ale skoro nie chcesz nam mówić to nie mów.. ale nie możesz siedzieć tu tak na ulicy.. idziesz z nami. - powiedział i pociągnął ją za rękę
 - Ale..ale gdzie? I po co.. ? - pytała zszokowana. Ja złapałam ją za rękę i zaczęłam pocieszać. Szczerze mówiąc, bardzo zainteresowała mnie jej osoba... było w niej coś sympatycznego, że człowiek od razu pragnął się z nią zaprzyjaźnić..
 - Spróbujemy ci poprawić humor. - powiedział Zayn próbując ją rozbawić. 
 - Nie ! Stop. Mojego humoru nie da się poprawić.. straciłam wszystko.. Pracę, chłopaka i jakby tego jeszcze było mało dom.. - no w końcu to z siebie wyrzuciła. 
 -W takim razie my ci pomożemy... wezmę cię do siebie.. mamy chyba jeszcze jeden wolny pokój.. - uśmiechnął się zachęcająco. - ale czy ja cię skądś nie znam ? - zapytał przyglądając się jej badawczo. Ona speszona odwróciła wzrok.
 - nie.. na pewno nie.. - Powiedziała niepewnie. Całą drogę dziewczyna szła za nami niepewnie. 
Gdy byliśmy już na miejscu, Zayn otworzył drzwi. Ale nie wpuścił nas od razu 
 - Poczekajcie bo te oszołomy znowu pewnie coś głupiego robią - zaśmiał się. Popatrzyłam  na  Brunetkę którą wyraźnie rozbawiło to co powiedział Zayn
 - To z kim on mieszka? - zapytała nieśmiało. 
 - z 4 na prawdę fajnymi chłopakami..- w tym momencie wyszedł do nas Zayn
 - Dobra.. teren czysty nie robią nic głupiego - śmiał się Zayn, i wprowadził nas do środka. Ja na widok chłopaków od razu się wzruszyłam 
 - Hej wam ! - powiedziałam szczęśliwa, że znowu ich widzę. Oni na mój widok szybko porzucili swoje zajęcia, i zaczęli się do mnie przytulać, wszyscy na raz... 
 - Myśleliśmy, że już cię nie zobaczymy. - Powiedział Liam. Popatrzyłam na Harrego. Stał teraz trochę z boku. Zaśmiałam się do niego 
- Co jest ? - powiedziałam tak bo widziałam, że jest lekko speszony. Chciałam rzucić jakąś uwagę na temat jogurtu w środku nocy w nie swoim domu, ale się powstrzymałam, bo widziałam, że jest nie w humorze. 
 - aa.. nieważne..  - powiedział i się odwrócił chcąc wrócić na fotel. Ale powstrzymał  go Liam dyskretnym ruchem dłoni. 
 - Chłopaki przedstawiam wam naszą nową współlokatorkę - powiedział Zayn z uśmiechem 
- Lily ? O ! Jak miło ! A czy nie za bardzo się wam śpieszy ? - Zaśmiał się Louis. Niall stał z boku, i się nie odzywał, zbyt był zajęty pochłanianiem hamburgera. 
 - jak masz na imię ? - zapytał rozbawiony.
- Milena.. - powiedziała niepewnie.
 - No więc chłopaki, przedstawiam wam Milenę. Milena ten głupek - wskazał Lou- to Louis, ten tu z tymi śmiesznymmi loczkami to Harry - pokazał na chcącego już sobie pójść Harrego. - Ten żarłok to Niall. No a to jest Liam. - pokazał na chłopaka, który próbował zrobić na dziewczynie dobre wrażenie. - No a ja jestem Zayn, a to jest Lily - popatrzył się na mnie czule. Dziewczyna czuła się niepewnie, widać to było. 
 - No więc Mileno ! Witaj w naszych... yhm.. skromnych progach - po słowie ' skromnych' wybuchłam śmiechem. Mieli tak świetnie urządzoną chate, że każdego zadowoliłaby 1/3 całości. Louis to na prawdę potrafi dowalić. 
 - A gdzie Milena będzie spać ? - Zapytał Harry i podszedł do niej. Zaczął zalotnie ruszać brwiami, i ruchem głowy wskazał swój pokój. 
 - Moze spać u mnie.. - odpowiedział na pytanie sam sobie. Niall nie wytrzymał i do niego podszedł 
 - uspokój się. Mamy wolny pokój - Uśmiechnął się. -  Chodź Milena pokażę ci gdzie będziesz spać... - Złapał ją na rękę, na co dziewczyna zareagowała gwałtownie. Widziałam w jej oczach przerażenie nową sytuacją, ale nie zaprzeczała żebyśmy jej pomogli.. widziałam w jej twarzy również.. miałam wrażenie, że blondyn wpadł jej w oko. Niall zaprowadził ją do sypialni, w której spałam kiedyś ja. Usiadłam na kanapie i zaczęłam się zastanawiać,nad tym jak to w ogóle możliwe, że jestem z tym wspaniałym chłopakiem... Chłopcy usiedli obok mnie i zaczęli zasypywać pytaniami. Z nimi bardzo łatwo stracić rachubę czasu.. w między czasie doszła do  nas Milena z Niallem.. wyraźnie było widać, że  mają się ku sobie. Nagle zerwalam się z miejsca, bo zauważyłam, że jest już późno. Gdybym nie zaczęła się  już zbierać, z pewnością spóźnilabym się na koncert. Pożegnałam się z chłopakami i wyszłam. Zaraz jednak usłyszałam, że biegnie za mną Zayn. Złapał mnie za rękę i powiedział, że mnie odprowadzi, i jeśli chcę może mi nawet załatwić miejsca pod sceną. Bardzo się ucieszyłam. Przytuliłam się do niego i dałam mu buziaka w policzek
 - Jesteś kochany ! - powiedziałam. Wiem, że jakiś czas temu głupio się zachowywałam, wiem, że cały czas go raniłam i tak dalej... ale.. ja nie potrafię bez niego żyć - właśnie zdałam sobie z tego sprawę. Zawsze gdy on jest przy mnie czuję się szczęśliwa. 
 Szliśmy wolnym krokiem przez miasto. Na szczęście nie zatrzymywały nas żadne fanki, bo inaczej bym się spóźniła. Rozmawialiśmy przez cały czas. Gdy byliśmy już pod moim domem zaproponowałam Zaynowi, żeby wszedł do środka. Zgodził się. 
 - Siema chłopaki- rzuciłam do brata i jego kochanka, lecąc na górę się przyszykować. Zayna zostawiłam z nimi. Zastanawiałam się, czy wziąść szpilki, czy jakieś bardziej wygodne buty... jednak w końcu zdecydowałam się na trampki. Włożyłam koszulkę z logo zespołu, z dekoldem, żeby pochwalić się moim tatuażem, którego Zayn jeszcze nie widział,  do tego czerne rurki - to połączenie wyglądało świetnie. Założyłam biżuterie od Zayna, Pomalowałam się, i po 40 minutach zeszłam do chłopaków. Na mój widok Max zagwizdał, za co zarobił z łokcia od Zayna. Zaczęłam się śmiać.
  - hah. Dobra.. to co idziemy ? - Zapytałam szczęśliwa. Jak to.. Zayn jedzie z nami.. ?! ;o Ale on nie ma biletu..
 - Zayn.. co ty masz zamiar zrobić.. ? - zapytałam zdziwiona.
 - Mam swoje znajomości, juz ty się nie bój - puścił mi oczko i chciał się do mnie przytulić, ale gdy tylko zaczął się zbliżać, stanął jakby go piorun trzasnął
 - Zayn, co ci ? - wybuchłam śmiechem. Miał minę jakbym go zaczarowała czy coś (XD)
- Nic.. - uśmiechnął się i w końcu mnie przytulił. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że tak zareagował na moj tatuaż... no nie dziwię mu się. W końcu nigdy wcześniej go nie widział. Pocałował mnie w czoło i powiedział
 - Dobra czas sie zbierać ludzie ! Auto czeka - Wyszliśmy z domu. To co na nas czekało, zszokowało mnie. Czekała na nas LIMUZYNA ! Byłam pozytywnie zaskoczona. 
 - Zayn ! Nawet nie wiesz jaka jestem ci wdzięczna... ale czy aby to na pewno konieczne żeby jechać takim czymś na zwykły koncert..?- zaczęłam się trochę denerwować. Bardzo przeżywałam ten koncert. PIERWSZY raz na będę widziała moich idoli na  żywo! Weszliśmy do limuzyny. Max i Tony byli w takim szoku, ze nie bylo w stanie wydusić z siebie słowa
 - No pewnie. A czym mam wozić moją księżniczkę ? I to jest za mało... -  uśmiechnęłam się, i poczułam, że się czerwienię. 
 - Kochany jesteś - powiedziałam. On popatrzył mi się prosto w moje zielone oczy i zaczął się zbliżać. Byłam podekscytowana. To będzie najlepszy wieczór w moim życiu ! Również zaczęłam się do niego zbliżać. Nasze usta w końcu się spotkały. Zawirowało mi w głowie. Nie widziałam nic inngo. Byliśmy tylko my. Miałam motylki w brzuchu. Teraz się czułam, jakbym byla w innym wymiarze... w innym świecie.. i to w takim, w którym jesteśmy tylko my. W końcu się od niego oderwałam. Przytuliłam się do niego i wyszaptałam mu do ucha, że go kocham... Usmiechnął się szeroko 
 - Ja ciebie też... Od kiedy cię zobaczyłem... - byłam szczęśliwa. To była niezwykła chwila. Pocałował mnie jeszcze raz. Tym razem bardziej namiętnie.. znowu wszystko zawirowało. Jednak przerwał nam głos Maxa
 - Moglibyście się uspokoić? - widziałam  w jego oczach wyrzut...  
 - Sorry.. - powiedziałam do niego speszona po czym znowu wtuliłam się w Zayna wdychając jego zapach. 
 - Ogarnij się Max.. - powiedział Tony. Ten na niego popatrzył tak jakby miał go zabić, ale w pewnym sensie z czułością.
 - A bo co ? - szturchnął go łokciem.
 - Bo nie będzie.. - przerwał, i popatrzył na Zayna. Znając mojego brata w tym właśnie momęcie chciał powiedzieć coś, czego przy innych by nie pwiedział. Przy mnie być może tak, ale do Zayna się jeszcze aż tak nie przyzwyczaił. 
- Haha nawet się wysłowić nie potrafisz... - no no niezły zadzior z tego Maxa..
 - No zobaczymy wieczorem. - Powiedział i 'strzelił focha' . Patrzyłam na tą sytuację z rozbawieniem. Zayn wyraźnie się zmieszał. Wyciągnęłam komórkę i napisałam do zayna ' później ci wszystko wytłumaczę.  ;*' . On ze zdziwieniem popatrzył się na mnie, a za chwilę na chłopaków. Zeby nie było spytałam Zayna co się stało, że tak zareagował. 
 - A nic... tylko Niall mi napisał, że jak nie przyniose czegoś do żarcia to mnie zabije... - obydwoje wybuchliśmy śmiechem. 
W końcu dojechaliśmy.

____________________________________________________

Szczególnie chciałabym podziękować  <3. Gdyby nie ona, pewnie już bym tego opowiadania nie pisała... ona mnie do tego zachęca ( nieświadomie, bo nawet nie wiedziała, że chcę przestać pisać ) i dzięki ci za to. <3
Druga sprawa - No gdzie te 6 komętarzy ? XD miało być pod każdym rozdziałem przynajmniej 6 żebym dodała kolejny.. ;3
Za to teraz dodam rozdział 14 dopiero po 6 komętarzach i 1.500 wejściach ;D
No to tyle... kocham was pa ! ;*

10 komentarzy:

  1. Jak to nie pisała .?
    świetny ten rozdział <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Eeje eejejej ! Masz pisać łosiu ! ♥
    Ogólnie to świetny rozdział ! Masz talent dziewczynooo :)
    I czekam z niecierpliwością na następny ♥.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chce już kolejny rozdział :D Jaki ma ten tatułaż ?
    Nowa postać :D Czekam z niecierpliwością na następny rozdział <333

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu, ciekawie piszesz. tAK, Louis zawsze potrafi dowalić swoim inteligentnym tekstem. hah. Wybacz, ale mam do niego słabość. xD
    Fajnie się czyta Twojego bloga ;}
    http://dance-love-famous.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za pozdrowienia! Rozdział był zajebisty (normalnie: kocham) ♥ Hahaha i nasze dedykacje! (Love song Moments) xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział , czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  7. "rzuciłam do brata i jego kochanka" tego nie zrozumiałam ale tak to fajny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie świetne *.* . poleciłabyś mojego bloga z opowiadaniem www.niallermakesmehorany.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. trolololo się dzieję , czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń